Ostatni mecz 18. kolejki: Ruch Chorzów - Podbeskidzie Bielsko-Biała!

Typ:
2 (+0.5)
Kurs:
1.60 - Pinnacle
Stawka:
100 PLN

Na zakończenie zmagań w tej serii gier wybierzemy się do Chorzowa, gdzie miejscowy Ruch stanie w szranki z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Teoretycznie to spotkanie nie powinno być zbyt ciekawe, ale to tylko pozory. Nie da się ukryć, że podopieczni Waldemara Fornalika zrobią wszystko, aby w tej potyczce triumfować. Ich sytuacja po półmetku rozgrywek cały czas jest bardzo zła. W tym momencie chorzowianie są w strefie spadkowej, a w ligowej tabeli T-Mobile Ekstraklasy wyprzedzają tylko jedną ekipę. Do pierwszego bezpiecznego miejsca tracą już 4 punkty. Może nie jest to bardzo duży dystans, ale i tak trzeba go jak najszybciej niwelować. Naszym jednak zdaniem presja i słaba skuteczność w meczach „domowych” sprawią, że podopieczni Waldemara Fornalika tego poniedziałkowego spotkania nie wygrają. Stawiamy na wiktorię gości z handicapem azjatyckim (+0.5). To oznacza, że nawet remis będzie dla nas zwycięski. A piłkarzy „Górali” na pewno stać jest na wywalczenie jednego „oczka” w konfrontacji z „Niebieskimi”. Ostatnio zawodnicy trenowani przez Leszka Ojrzyńskiego bardzo nam zaimponowali, ponieważ pokonali Lechię Gdańsk grając przez praktycznie całą godzinę w osłabieniu. To pokazuje wielki charakter tej drużyny, a cechy wolicjonalne w meczu na stadionie przy ulicy Cichej mogą mieć niebagatelne znaczenie. Wydawało się, że chorzowianie już powoli łapią właściwy rytm, ale ostatni mecz tej ekipy w T-Mobile Ekstraklasie wyprowadził nas z błędu.

Kilka dni temu gracze Ruchu mierzyli się na stadionie przy Alei Jana Pawła II z Górnikiem Łęczna. Było to niewątpliwie spotkanie o „6 punktów”, choć były selekcjoner kadry narodowej „Biało-Czerwonych” nie chciał tego publicznie przyznać. Po pierwszej połowie podopieczni Waldemara Fornalika przegrywali ze swoimi przeciwnikami 0-1, a na listę strzelców „wpisał się” Łukasz Mierzejewski. W 49. minucie na tablicy wyników widniał już rezultat 2-0 dla gospodarzy (Fedor Cernych). Dodatkowo na 3-0 podwyższył Tomasz Nowak i finalnie łęcznianie pewnie wygrali różnicą trzech goli. A chorzowianie musieli przełknąć gorycz porażki. Aktualnie piłkarze z Górnego Śląska zajmują przedostatnią lokatę w tabeli T-Mobile Ekstraklasy. Po 17. seriach gier zawodnicy z Chorzowa zgromadzili na swoim „liczniku” 14 punktów, na które złożyły się 3 wiktorie, 5 remisów i 9 porażek. Ogólny bilans bramkowy drużyny z Górnego Śląska to 17 goli zdobytych i 26 straconych. W meczach na swoim terenie podopieczni Waldemara Fornalika (a wcześniej też Jana Kociana) rywalizowali w tej kampanii 7 razy. W sumie „Niebiescy” zanotowali 2 triumfy, jeden podział „oczek” i 4 przegrane (bilans bramkowy: 8 goli zdobytych i tyle samo straconych). W 5. ostatnich potyczkach „domowych” zawodnicy Ruchu Chorzów odnieśli dwie wiktorie, 0 remisów i 3 przegrane (1-0 ze Śląskiem Wrocław, 5-2 z Jagiellonią Białystok, 0-1 z Koroną Kielce, 1-2 z Górnikiem Zabrze, oraz 0-1 z GKS-em Bełchatów). Nikt w tej ekipie nie musi pauzować z powodu otrzymania zbyt dużej ilości żółtych, albo czerwonych kartoników.

Gracze Podbeskidzia w poprzedniej kolejce grali na własnym obiekcie z Lechią Gdańsk. Po pierwszej 45-minutówce podopieczni Leszka Ojrzyńskiego wygrywali z „Biało-Zielonymi” 1-0 (Pavol Stano). Co ciekawe premierowy gol w tej konfrontacji padł w momencie, kiedy „Górale” grali w „dziesiątkę” (dwie żółte kartki, a w konsekwencji jedna czerwona dla Franka Adu Kwame). Po przerwie gospodarze nie dali sobie wbić bramki wyrównującej i ostatecznie trzy punkty „zostały” na stadionie przy ulicy Rychlińskiego. Po skromnej wygranej z gdańszczanami gracze Podbeskidzia Bielsko-Biała „okupują” 8. pozycję w ligowej tabeli T-Mobile Ekstraklasy. Po 17. seriach gier zawodnicy „Górali” zgromadzili dokładnie 24 punkty (7 wygranych, 3 remisy i 7 porażek). We wszystkich dotychczas rozegranych meczach podopieczni Leszka Ojrzyńskiego strzelili swoim rywalom 27 bramek, a 28 stracili. W potyczkach „delegacyjnych” zawodnicy ze stadionu przy ulicy Rychlińskiego grali w tych rozgrywkach 8 razy. Do tej pory piłkarze Podbeskidzia Bielsko-Biała zanotowali 3 wiktorie, jeden remis i 4 porażki (bilans: 13 bramek strzelonych i 14 straconych). W 5. poprzednich spotkaniach wyjazdowych podopieczni Leszka Ojrzyńskiego zdobyli dokładnie 4 „oczka” (2-1 z Pogonią Szczecin, 1-1 z Lechem Poznań, 2-3 z Wisłą Kraków, 0-2 z Jagiellonią Białystok, oraz 0-3 z Legią Warszawa). W tym okresie piłkarze „Górali” odnotowali tylko jeden triumf, jeden remis i 3 porażki. W tej ekipie żaden z graczy nie musi pauzować z powodu otrzymania zbyt dużej ilości żółtych, albo czerwonych kartek.

Nasz zakład, czyli triumf Podbeskidzia Bielsko-Biała z handicapem azjatyckim (+0.5) na pewno warto zagrać w pinnacle. To właśnie tam ten typ został oszacowany na 1.60. W pierwszej potyczce tych ekip - rozegranej na stadionie przy ulicy Rychlińskiego - padł wynik 3-0 dla „Górali” (Maciej Korzym, Tomasz Górkiewicz, Damian Chmiel). W poprzednim sezonie te drużyny rywalizowały ze sobą dwukrotnie. W pierwszej potyczce gracze Podbeskidzia nie wykorzystali atutu własnego stadionu i padł bezbramkowy remis. W rewanżu „Górale” zaś skromnie triumfowali 1-0 (Marek Sokołowski z rzutu karnego).