Widzew Łódź zagra z GKS-em Katowice!

Typ:
2
Kurs:
1.95 - Bet365
Stawka:
100 PLN

Na pierwszoligowym froncie czekają nas pierwsze spotkania rundy rewanżowej. Zawsze w takim momencie wracamy pamięcią do początku sezonu i premierowego starcia konkretnych ekip. Przed meczem GKS-u Katowice z Widzewem Łódź nikt pewnie nie przypuszczał, że łodzianie będą w tej kampanii grać tak dramatycznie źle. Włodarze klubu ze stadionu przy Alei Piłsudskiego mówili nawet, że Widzew może szybko powrócić do T-Mobile Ekstraklasy. Finalnie okazało się jednak, że RTS jest kompletnie nieprzygotowany do tych rozgrywek, a sama kadra budzi wiele do życzenia. Obecnie podopieczni Rafała Pawlaka zajmują ostatnie miejsce w 1. lidze i dużo wskazuje na to, że łodzianie w przyszłym sezonie będą grać w 2. lidze. W tym momencie zawodnicy tej ekipy tracą aż 9 punktów do miejsca oznaczającego baraż. Jest to naprawdę dużo, bo łodzianie w ogóle nie rokują na przyszłość. Może coś zmieni się w przerwie zimowej, ale naszym zdaniem będzie już za późno na ratowanie 1. ligi dla Widzewa. Sobotni mecz z GKS-em Katowice będzie wyjątkowy, ponieważ łódzka ekipa po raz ostatni zagra na stadionie przy Alei Piłsudskiego. Zapowiadany jest nawet komplet publiczności, ale sympatycy RTS-u pewnie przeżyją 9. kolejną ligową porażkę swoich pupili. Dowiedzieliśmy się, że w czasie budowy nowego stadionu podopieczni Rafała Pawlaka będą rozgrywać swoje „domowe” spotkania w Piotrkowie Trybunalskim. To kolejny argument za tym, że łodzian nie zobaczymy już w przyszłym sezonie w 1. lidze. Jednak gra na obcym terenie to kolejny problem, których wokół Widzewa jest całe mnóstwo.

Łodzianie w poprzednią sobotę podejmowali na swoich „śmieciach” Olimpię Grudziądz. Mecz z jednym z głównych faworytów do awansu miał po raz kolejny obnażyć wszystkie słabości Widzewa. Tak się też stało. Ekipa ze stadionu przy Alei Piłsudskiego była wyraźnie gorsza. Po 90. minutach regulaminowego czasu gry na tablicy widniał rezultat 0-3. Na pierwszą bramkę dla gości czekaliśmy do 40. minuty. Wtedy to do siatki Widzewa trafił Arkadiusz Aleksander. Po zmianie stron ten sam gracz podwyższył na 2-0. W 65. minucie Widzew zmarnował rzut karny (Krystian Nowak), a dodatkowo podopieczni Rafała Pawlaka grali już w „dziesiątkę” po drugiej żółtej kartce dla Bartłomieja Kasprzaka. W końcówce wynik meczu na 3-0 ustalił Maciej Rogalski. Aktualnie piłkarze z centralnej Polski plasują się na ostatniej lokacie w ligowej tabeli na zapleczu T-Mobile Ekstraklasy. W 17. seriach gier zawodnicy z Łodzi zgromadzili tylko 8 punktów, na które złożyła się jedna wygrana, 5 remisów i aż 11 porażek (bilans bramkowy: 11 goli zdobytych i 28 straconych). W spotkaniach „domowych” gracze RTS-u mierzyli się w bieżących rozgrywkach 9-krotnie. Jak na razie podopieczni Rafała Pawlaka (a wcześniej też Włodzimierza Tylaka) zanotowali 0 wygranych, 5 remisów i 4 porażki. W tych wszystkich potyczkach łodzianie zdobyli 3 gole, a 11 stracili. W 5. poprzednich meczach „domowych” Widzewiacy odnieśli 0 wiktorii, jeden podział „oczek” i 4 porażki (0-3 z Olimpią Grudziądz, 0-3 z Zagłębiem Lubin, 0-1 z Bytovią Bytów, 0-1 z Wisłą Płock, oraz 1-1 z Flotą Świnoujście). W spotkaniu z GKS-em Katowice nie zagra Bartłomiej Kasprzak, który ostatnio zobaczył siódmy i ósmy żółty kartonik, co oznacza przymusową pauzę.

Gracze z Górnego Śląska w swoim ostatnim ligowym występie mierzyli się na wyjeździe z Arką Gdynia. Gospodarze tego meczu są aktualnie na fali i w niedzielę potwierdzili swoją dobrą dyspozycję. Po pierwszej 45-minutówce podopieczni Artura Skowronka przegrywali po golu autorstwa Alana. W drugiej części tego spotkania na listę strzelców „wpisał się” także Marcus Vinicius i „Arkowcy” prowadzili 2-0. Goście ze stadionu przy ulicy Bukowej tego dnia byli w stanie zdobyć tylko gola kontaktowego autorstwa Kamila Cholerzyńskiego. Finalnie triumfowali jednak piłkarze z północy Polski, którzy pokonali „GieKSę” 2-1. Obecnie zawodnicy z Górnego Śląska „okupują” 10. lokatę w ligowej tabeli na zapleczu T-Mobile Ekstraklasy. Po 17. seriach spotkań piłkarze z Katowic mają na swoim koncie 23 punkty (7 wygranych, 2 remisy i 8 przegranych). W tych 17. rozegranych potyczkach podopieczni Artura Skowronka (a wcześniej też Kazimierza Moskala) strzelili w sumie 25 goli, a 23 stracili. W meczach „delegacyjnych” zawodnicy z Górnego Śląska grali w tym sezonie już 8-krotnie. Do tej pory gracze GKS-u odnieśli 3 wiktorie, 0 podziałów „oczek” i 5 porażek (bilans bramkowy: 11 goli zdobytych i tyle samo straconych). W 5. poprzednich meczach w roli „gościa” zawodnicy z Górnego Śląska zdobyli 3 „oczka” (1-2 z Arką Gdynia, 0-1 z Sandecją Nowy Sącz, 1-2 z Olimpią Grudziądz, 0-1 z Zagłębiem Lubin, oraz 4-1 z Bytovią Bytów). W tej drużynie za czwartą żółtą kartkę będą musieli pauzować Kamil Cholerzyński i Grzegorz Goncerz.

Pierwszy mecz tych klubów zakończył się triumfem katowiczan, którzy wygrali u siebie z łodzianami 2-1 (Rafał Kujawa, Grzegorz Goncerz z rzutu karnego - Rafał Augustyniak). W sezonie 2009/10 te drużyny grały ze sobą dwukrotnie. Pierwsza potyczka pomiędzy tymi ekipami odbyła się 15 września 2009 roku. Wtedy to na stadionie w Łodzi gospodarze triumfowali 2-1. Tymczasem w Katowicach „GieKSa” przegrała 0-3. Teraz stawiamy na triumf gości z Górnego Śląska. Najlepszy kurs na taki właśnie rezultat oferuje bet365, gdzie za każdą postawioną złotówkę można otrzymać 1.95-krotność postawionej stawki.