Spotkanie spadkowiczów: Widzew Łódź - Zagłębie Lubin!

Typ:
2 (0)
Kurs:
1.40 - Bet365
Stawka:
200 PLN

W poprzedniej kampanii te dwie ekipy rywalizowały jeszcze w T-Mobile Ekstraklasie. Myślimy, że przed początkiem sezonu 2013/14 raczej nikt nie trafił, że spadną właśnie te 2 kluby. Finalnie jednak oba w kiepskim stylu pożegnały się z tym poziomem rozgrywkowym. Co ciekawe włodarze jednego i drugiego zapewniali, że będą walczyć o jak najszybszy powrót w szeregi T-Mobile Ekstraklasy. Na ten moment tylko „Miedziowi” mają na to realne szanse. Łodzianie spisują się poniżej wszelkiej krytyki. Obecnie gracze ze stadionu przy Alei Piłsudskiego zajmują ... ostatnią lokatę w 1. lidze, a do pierwszego „bezpiecznego” miejsca tracą już 6 punktów. To naprawdę sporo. Oczywiście nie można nie zaznaczyć, że podopieczni Rafała Pawlaka w 5. poprzednich spotkaniach zanotowali ... same porażki, dlatego tak niska pozycja Widzewa nie może być dla nikogo żadnym zaskoczeniem. Wydaje się zatem, że to idealny moment dla Zagłębia, aby pokusić się o kolejną wiktorię w 1. lidze. Ostatnio gracze z Lubina grają naprawdę bardzo solidnie, a wysoka wiktoria nad Arką Gdynia tylko potwierdziła dobrą formę prezentowaną przez zawodników tej ekipy. Widać, że piłkarze Piotra Stokowca już rozumieją, jak należy grać na pierwszoligowym froncie w futbol, aby sięgać na tym poziomie rozgrywkowym po komplety „oczek”. Swoją drogą ten mecz to bardzo ciekawe zestawienie drużyn, które jeszcze nie tak dawno były w tym samym miejscu, a teraz są na kompletnie przeciwległych biegunach. Nie sądzimy, aby łodzianie mogli nagle wyjść z marazmu, jaki ich męczy od początku tej kampanii i stawiamy na wiktorię „Miedziowych” z handicapem azjatyckim (0).

Łodzianie w poprzedniej kolejce grali na wyjeździe z Pogonią Siedlce. Przed tym spotkaniem faworytem internetowych bukmacherów byli gospodarze, którzy mieli zamiar wykorzystać słabiutką dyspozycję Widzewiaków. Gracze beniaminka byli rzeczywiście lepsi i finalnie pokonali gości 3-1. Pierwsi wynik tej potyczki „otworzyli” jednak spadkowicze, a konkretnie uczynił to Krystian Nowak (z rzutu karnego). Do przerwy było już jednak 2-1 dla gospodarzy (Błażej Tarachulski, Tomasz Lewandowski). Po zmianie stron na 3-1 podwyższył Maciej Tataj i to siedlczanie sięgnęli po komplet „oczek”. Obecnie piłkarze z Łodzi plasują się na ostatniej lokacie w ligowej tabeli na zapleczu T-Mobile Ekstraklasy. Po 14. seriach gier zawodnicy RTS-u zgromadzili tylko 8 punktów, na które złożyła się jedna wygrana, 5 remisów i 8 porażek (bilans bramkowy: 9 goli zdobytych i 19 straconych). W spotkaniach „domowych” gracze Widzewa mierzyli się w obecnych rozgrywkach 7-krotnie. Jak na razie podopieczni Rafała Pawlaka zanotowali 0 wygranych, 5 remisów i dwie porażki. W tych wszystkich rozegranych potyczkach łodzianie strzelili 3 gole, a 5 stracili. W 5. poprzednich grach „domowych” zawodnicy ze stadionu przy Alei Piłsudskiego zdobyli 3 punkty, na które złożyło się 0 wiktorii, 3 remisy i dwie przegrane (0-1 z Bytovią Bytów, 0-1 z Wisłą Płock, 1-1 z Flotą Świnoujście, 1-1 z GKS-em Tychy, oraz 1-1 z Dolcanem Ząbki). W zespole spadkowicza żaden z graczy nie musi pauzować za nadmiar żółtych, albo czerwonych kartoników. To jednak marne pocieszenie dla kibiców tego klubu.

Lubinianie w swoim ostatnim ligowym meczu podejmowali na własnym obiekcie Arkę Gdynia. Po 90. minutach regulaminowego czasu gry podopieczni Piotra Stokowca mogli być z siebie naprawdę bardzo zadowoleni, ponieważ pewnie i w pełni zasłużenie triumfowali ze swoimi przeciwnikami 4-0. Gole dla „Miedziowych” zdobywali kolejno Aleksander Kwiek (dwa), Adrian Błąd i Czech Michal Papadopulos. Po tym zwycięstwie zawodnicy Zagłębia umocnili się na 2. lokacie w ligowej tabeli 1. ligi. Po 14. seriach spotkań piłkarze „Miedziowych” mają na swoim „liczniku” 28 punktów, na które złożyło się 8 wygranych, 4 remisy i dwie przegrane. W tym sezonie lubinianie strzelili swoim rywalom 22. bramki, a zaledwie 13 stracili. W meczach „delegacyjnych” zawodnicy spadkowicza z T-Mobile Ekstraklasy grali w tym sezonie już 6-krotnie. Do tej pory gracze „Miedziowych” odnieśli 3 wiktorie, 2 podziały „oczek” i jedną porażkę (bilans bramkowy: 9 goli zdobytych i 7 straconych). W 5. poprzednich wyjazdowych meczach ligowych podopieczni Piotra Stokowca zdobyli łącznie 8 punktów (1-0 z GKS-em Tychy, 2-2 z Dolcanem Ząbki, 2-2 z Olimpią Grudziądz, 2-1 z Pogonią Siedlce, oraz 1-2 z Wigrami Suwałki). W tym okresie lubinianie zanotowali 2 zwycięstwa, 2 remisy i zaledwie jedną przegraną. Piotr Stokowiec na pewno nie ma większych zmartwień kadrowych, bo tylko Jakub Tosik nie będzie mógł pomóc swoim kolegom w tej potyczce. Pomocnik cały czas pauzuje za czerwoną kartkę.

W minionym sezonie te drużyny grały ze sobą 3 razy. Pierwsza potyczka pomiędzy tymi ekipami została rozegrana dokładnie 19 października poprzedniego roku. Wówczas triumfowali zawodnicy z Lubina, którzy zwyciężyli u siebie 3-1 (Adrian Błąd dwukrotnie, Dorde Cotra - Eduards Visnakovs). W Łodzi padł bezbramkowy remis, a w rundzie finałowej - na terenie „Miedziowych” - potyczka zakończyła się walkowerem (3-0 dla RTS-u). Teraz stawiamy na triumf gości z handicapem azjatyckim 0). Najlepszy kurs na taki właśnie rezultat oferuje bet365. Bukmacherzy dają tam aż 1.40zł za każdą postawioną złotówkę.