Hit kolejki: Lech Poznań - Lechia Gdańsk!

Typ:
1
Kurs:
1.57 - Bet-at-home
Stawka:
100 PLN

Na stadionie przy ulicy Bułgarskiej Lech Poznań podejmie Lechię Gdańsk. Faworytem tego spotkania są rzecz jasna podopieczni Macieja Skorży. Były trener choćby Legii Warszawa, czy Wisły Kraków świetnie wprowadził się do zespołu ze stolicy Wielkopolski. W dotychczas rozegranych spotkaniach - pod jego wodzą - poznaniacy zdobyli bardzo dużo punktów i już są na najniższym stopniu „podium”. Jeśli pokonają w sobotę na własnych „śmieciach” Lechię Gdańsk, to powinni utrzymać tę lokatę. Taki scenariusz jest bardzo prawdopodobny, ponieważ Wisła Kraków zagra na trudnym terenie w Chorzowie, a Jagiellonia Białystok może stracić „oczka” w „domowym” spotkaniu z Górnikiem Zabrze. Piłkarze ze stolicy Wielkopolski na pewno jednak nie mają zamiaru oglądać się na inne drużyny. Ich interesuje tylko i wyłącznie zwycięstwo. Wszyscy gracze „Kolejorza” jak mantrę powtarzają zdanie, że w tej kampanii walczą o mistrzostwo Polski. Obecnie podopieczni Macieja Skorży tracą do lidera ze stolicy dokładnie 9 punktów. Gdyby teraz „oczka” byłyby dzielone, to ten dystans wynosiłby zaledwie 4 punkty. Na pewno nie jest to strata nie do odrobienia. Zwłaszcza, że Lechici mają tendencję wzrostową. Z kolei gdańszczanie, którzy też ... mieli walczyć o tytuł mają zaledwie 4 punkty przewagi nad strefą spadkową. Może po przerwie zimowej „Biało-Zieloni” w końcu się otrząsną i zaczną grać na miarę swojego wcale niemałego potencjału sportowego. Na razie jednak nic na to nie wskazuje.

Piłkarze z Poznania ostatnio mierzyli się na wyjeździe z Wisłą Kraków. Internetowi bukmacherzy minimalnie stawiali na zawodników gości. Tym razem ich prognozy się sprawdziły. Po pierwszej połowie tego spotkania podopieczni Macieja Skorży jednak przegrywali z „Białą Gwiazdą” 0-1, bo na listę strzelców „wpisał się” Łukasz Burliga. Po zmianie stron „Kolejorz” jednak zdołał wyrównać (Tomasz Kędziora), a następnie strzelić gola na 2-1 (Zaur Sadajew). Na pewno w takim obrocie spraw poznaniakom pomogła czerwona kartka, którą w 62. minucie otrzymał Wilde-Donald Guerrier. Obecnie podopieczni Macieja Skorży zajmują 3. lokatę w tabeli T-Mobile Ekstraklasy. W 18. seriach spotkań piłkarze ze stolicy Wielkopolski zgromadzili na swoim „liczniku” 29 punktów, na które złożyło się 7 wygranych, 8 remisów i 3 porażki. Obecny bilans bramkowy tej drużyny po rozegraniu wszystkich ligowych spotkań to 36 goli zdobytych i 20 straconych. W meczach „domowych” podopieczni Macieja Skorży (a wcześniej też Mariusza Rumaka) rywalizowali w tym sezonie już 9 razy. Na ten czas gracze ze stadionu przy ulicy Bułgarskiej zanotowali 5 triumfów, 3 podziały „oczek” i jedną przegraną (bramki: 24 goli zdobytych i zaledwie 8 straconych). W 5. ostatnich potyczkach na swoich „śmieciach” zawodnicy ze stolicy Wielkopolski zanotowali 4 zwycięstwa, jeden remis i 0 porażek (3-0 z Górnikiem Zabrze, 1-1 z Podbeskidziem Bielsko-Biała, 1-0 z Górnikiem Łęczna, 5-0 z GKS-em Bełchatów, oraz 6-2 z Zawiszą Bydgoszcz). W spotkaniu z Lechią na pewno nie zagra Karol Linetty, który ostatnio otrzymał czwartą żółtą kartkę.

Gracze z Gdańska w minioną niedzielę podejmowali na swoim terenie Piasta Gliwice. Do przerwy piłkarze z PGE Areny prowadzili ze swoimi przeciwnikami 2-0 (Piotr Wiśniewski dwukrotnie). W doliczonym czasie gry do tej części konfrontacji czerwoną kartkę „zarobił” jednak Mawrudis Bugaidis i wiktoria Lechistów wcale nie była taka przesądzona. Po zmianie stron padł jednak remis 1-1 (Piotr Wiśniewski - Kamil Wilczek) i konfrontacja zakończyła się wygraną gospodarzy, którzy triumfowali 3-1. W tym momencie piłkarze z Gdańska plasują się jednak na dopiero 11. pozycji w ligowej tabeli T-Mobile Ekstraklasy. W 18. seriach gier zawodnicy „Biało-Zielonych” zgromadzili 21 punktów (5 wygranych, 6 remisów i 7 porażek). We wszystkich dotychczas zaplanowanych i rozegranych potyczkach podopieczni Jerzego Brzęczka (a wcześniej także Tomasza Untona i Joaquima Machado) strzelili swoim rywalom 24 bramki, a 26 stracili. W meczach „delegacyjnych” gracze z północy kraju rywalizowali w tych rozgrywkach 9-krotnie. Jak na razie piłkarze z PGE Areny zanotowali dwie wiktorie, 4 remisy i 3 porażki (bramki: 12 goli strzelonych i tyle samo straconych). W 5. ostatnich meczach w roli „gościa” podopieczni Jerzego Brzęczka odnieśli 0 triumfów, 3 podziały „oczek” i dwie przegrane (0-1 z Podbeskidziem Bielsko-Biała, 1-1 z Górnikiem Łęczna, 0-1 z Legią Warszawa, 2-2 z Górnikiem Zabrze, oraz 1-1 z GKS-em Bełchatów). W zespole z Gdańska na 100% nie zagra Mawrudis Bugaidis. Defensor Lechii zobaczył bowiem w minionej kolejce czerwony kartonik.

Nasz zakład na triumf gospodarzy na pewno opłaca się obstawić w bet-at-home. To właśnie tam ten typ został oszacowany na 1.57. Pierwszy mecz tych klubów w tej kampanii został rozegrany 10 sierpnia 2014 roku. Wówczas Lechia Gdańsk przegrała u siebie z Lechem Poznań 1-2 (Łukasz Teodorczyk dwukrotnie - Stojan Vranjes z rzutu karnego). W minionym sezonie te ekipy rywalizowały ze sobą 3 razy. W rundzie jesiennej gracze z północy kraju przegrali u siebie z „Kolejorzem” 1-4 (Deleu - Łukasz Teodorczyk dwukrotnie, Gergo Lovrencsics, Kasper Hamalainen). W Poznaniu było 2-1 dla gospodarzy (Szymon Pawłowski, Łukasz Teodorczyk - Patryk Tuszyński). Tymczasem w grupie „mistrzowskiej” to Lechia Gdańsk triumfowała na PGE Arenie 2-1 (Zaur Sadajew dwukrotnie - Mateusz Możdżeń).